Kolejne skrzynie wyglądają dużo lżej niż dębowe nie tylko dzięki jaśniejszej barwie, ale i skrzydlaty szablon i koronka nie przytłaczają całości, a wręcz dodają lekkości tym dość topornym kształtom.
W ruch poszedł znowu szablon, który sprawdza się na wielu przedmiotach.
Tutaj na dolnej części skrzyni użyłam tylko jego fragmentu zakrywając resztę wzoru taśmą malarską.
Z kolei na krótszym boczku chustecznika zrobiłam wzór farbą.
Podoba mi się połączenie faktury z przetartym wzorem na jednym przedmiocie.
Ilość zdjęć niech jest ćwiczeniem przed następnym postem, który będzie relacją z Pragi.
Zastanawiam się nawet nad podzieleniem jej na części... :)))
Decoupage - to moje hobby. Inne techniki? - też je lubię :)
niedziela, 28 września 2014
środa, 10 września 2014
Aniołki - shabby chic i patynowany brąz
Można powiedzieć, że prześladują mnie aniołki? Jak najbardziej!
Lepsze one niż akysze... ;)
Umieszczam je nadal na różnych przedmiotach i teraz przyszedł czas na obrazki.
Pierwszy komplet w stylu shabby chic w tym najprostszym wydaniu.
Niby nic, a cieszy nowych właścicieli.
Lepsze one niż akysze... ;)
Umieszczam je nadal na różnych przedmiotach i teraz przyszedł czas na obrazki.
Pierwszy komplet w stylu shabby chic w tym najprostszym wydaniu.
Niby nic, a cieszy nowych właścicieli.
piątek, 5 września 2014
Wątpliwa elegancja
Kiedy pierwszy raz zetknęłam się z tym rodzajem papieru, a właściwie bibułki to nie za bardzo wiedziałam jak się za nią zabrać.
Jest cieniutka niczym serwetka, ale dużo bardziej mocna.
I teraz już wiem, że łatwiej się przykleja kiedy potraktujemy ją jak papier, a nie jak serwetkę.
Trochę ryzykownie postanowiłam połączyć grochy z paskami, ale wiedziałam, że całość będzie pobrudzona, więc mogłam sobie pokombinować z wzorami na wesoło.
Żeby jednak pudełko nabrało trochę kobiecości postanowiłam dodać koronkę.
Nie miałam pod ręką bawełnianej w czarnym kolorze, więc biała zanurkowała w bejcy, potem w lakierze i na końcu została kilka razy maźnięta prawie suchym pędzlem z odrobiną bieli.
Środek nieporządnie pobieliłam i dodałam nie do końca okrąglutkie guziki.
Pierwsza myśl podpowiedziała wykończenie środka dla kontrastu białą koronką.
Ale za porządnie by było.
Za czysto.
Za bardzo cacy.
Stąd niesforne guziki.
(to wytłumaczenie dla tej co mi na guziki nosem kręci :D).
Poza tym jak się ma takie fajne guziki to trudno się opanować, żeby sobie ich nie użyć.
Całość jest wylakierowana na super matowo i bardzo miła w dotyku.
A grochy będą znowu.
Ale w innej, dużo jaśniejszej odsłonie. :)
Jest cieniutka niczym serwetka, ale dużo bardziej mocna.
I teraz już wiem, że łatwiej się przykleja kiedy potraktujemy ją jak papier, a nie jak serwetkę.
Trochę ryzykownie postanowiłam połączyć grochy z paskami, ale wiedziałam, że całość będzie pobrudzona, więc mogłam sobie pokombinować z wzorami na wesoło.
Żeby jednak pudełko nabrało trochę kobiecości postanowiłam dodać koronkę.
Nie miałam pod ręką bawełnianej w czarnym kolorze, więc biała zanurkowała w bejcy, potem w lakierze i na końcu została kilka razy maźnięta prawie suchym pędzlem z odrobiną bieli.
Środek nieporządnie pobieliłam i dodałam nie do końca okrąglutkie guziki.
Pierwsza myśl podpowiedziała wykończenie środka dla kontrastu białą koronką.
Ale za porządnie by było.
Za czysto.
Za bardzo cacy.
Stąd niesforne guziki.
(to wytłumaczenie dla tej co mi na guziki nosem kręci :D).
Poza tym jak się ma takie fajne guziki to trudno się opanować, żeby sobie ich nie użyć.
Całość jest wylakierowana na super matowo i bardzo miła w dotyku.
A grochy będą znowu.
Ale w innej, dużo jaśniejszej odsłonie. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)